Sulle orme di Dragowski: Dziekoński, stella polacca. “Ma devo crescere molto”
Nuovo capitolo sul calcio polacco: oggi tocca al portiere Dziekonski, la storia del giocatore e la nostra intervista

Fatevi un giro virtuale di tutti i campionati europei e provate a trovare un portiere di 17 anni titolare della prima squadra. Trovato? Cercate bene, c’è una Nazione in Europa che da sempre ne regala tanti. Parliamo della Polonia, patria che ha dato i natali a Tomaszewski o ai più recenti Dudek, Boruc, Szczesny, Skorupski e Dragowski. Niente male, vero?
In italiano…
Proprio dalla ex squadra di Dragowski, lo Jagiellonia Bialystok, arriva il nuovo talento polacco Xavier Dziekonski. Esordio a 16 anni in Ekstraklasa (proprio come il Drago di Firenze) e adesso a 17 titolare fisso della squadra della sua città.

I paragoni si sprecano: ”Siamo cresciuti entrambi nel MOSP Bialystok e poi siamo arrivati allo Jagiellonia. È stimolante per me che la gente ci metta a confronto, ma d’altra parte è frustrante perché io non voglio essere chiamato il nuovo Dragowski, ma essere riconosciuto per il mio cognome e le mie qualità. Certo lui adesso ancora giovanissimo è gia al top in Italia ed ha gia raggiunto la Nazionale, mi auguro di percorrere le sue orme”.

Sì, vero: il Drago è più grande e ha più esperienza. Ma se uno come Jaroslaw Tkocz (preparatore di Szczesny, Fabianski e proprio Dragowski, per citarne alcuni) ritiene che a 17 anni non fosse bravo come Xavier, qualcosa vorrà pur dire. “Se ha detto questo” commenta ai nostri microfoni, “avrà avuto le sue ragioni. A me fa piacere sentire una cosa del genere, ma non posso sbilanciarmi perché ho visto Dragowski solo da tifoso dello Jaga allo stadio. Non era niente male, diciamocelo. E lo pensano anche in società: ho ancora tanta strada da fare”.
Una carriera da attaccante
Eppure Dziekonski aveva iniziato la sua carriera da attaccante. La svolta? In un torneo giovanile, dove Xavier perse per colpa del portiere suo compagno: ”Mi sono arrabbiato e ho pensato a come poter aiutare la mia squadra. Ho messo i guantoni e da quel momento non li ho più tolti“.

Sarà anche per questo che il portiere spicca per un’ottima tecnica con la palla tra i piedi, qualità sempre più richiesta nel calcio moderno: “Mi piace molto, odio rinviare la palla a casaccio. Mi sono sempre allenato su questo aspetto, sin dalle giovanili. Penso di avere una buona tecnica, per essere un portiere”.

Come idolo, un certo Manuel Neuer. Guarda caso, uno che ha cambiato radicalmente il concetto di portiere negli ultimi tempi. Le premesse ci sono tutte. È solo un 2003, ma ne sentiremo presto parlare.
Grazie per la collaborazione ai ragazzi di Calcio-Polacco Ekstraklasa, Johnny Damato e Miłosz Staszewski.
… e in polacco
Przyjrzyjmy się wszystkim europejskim ligom i spróbujmy znaleźć w nich 17-letniego bramkarza występującego w wyjściowej jedenastce swojego zespołu. Jeśli poszukamy dobrze, to natkniemy się na kraj będący od zawsze „wylęgarnią” świetnych bramkarzy. Mowa tu o Polsce, gdzie swoje bramkarskie szlify zdobywał Tomaszewski, a we współczesnej piłce każdy bardzo dobrze kojarzy Dudka, Boruca, Szczęsnego czy Drągowskiego.
Właśnie w poprzedniej drużynie Drągowskiego, Jagielloni Białystok, występuje młody talent polskiej piłki – Xavier Dziekoński. Zadebiutował w Ekstraklasie w wieku 16 lat, podobnie jak obecny bramkarz Fiorentiny Drągowski, a teraz jako 17-latek ma pewne miejsce w wyjściowym składzie Jagielloni. Oczywiście tych dwóch bramkarzy często się ze sobą porównuje: „Obydwaj szkoliliśmy się w MOSP-ie Białystok, a później w bardzo młodym wieku staliśmy się głównymi bramkarzami Jagielloni. Porównywanie nas z jednej strony pobudza mnie do działania, lecz z drugiej jest trochę frustrujące, ponieważ nie chcę, aby nazywano mnie „nowym Drągowskim”; chcę po prostu, by znano mnie z mojego nazwiska i umiejętności. Bartłomiej w tak młodym wieku gra już na najwyższym szczeblu włoskich rozgrywek i wystepuje w reprezentacji Polski. Mam nadzieję, że pójdę w jego ślady”.
To prawda, że Drągowski jest starszy i ma większe doświadczenie, lecz taki trener bramkarzy jak Jarosław Tkocz, który współpracował ze Szczęsnym, Fabiańskim czy właśnie Drągowskim, twierdzi, że porównując Dziekońskiego obecnie i Bartłomieja w wieku 17 lat, to bramkarz Jagielloni ma w sobie coś, przez co jest bardziej obiecującym piłkarzem: „Jeśli trener tak powiedział, to pewnie miał ku temu jakieś powody. Miło mi słyszeć takie słowa, ale nie jestem w stanie się wypowiedzieć na ten temat; nie miałem okazji przyglądać się Drągowskiemu z bliska podczas treningu; obserwowałem go jedynie jako kibic Jagi z trybun i muszę przyznać, że na boisku radził sobie całkiem nieźle… Pewnie nie bez przyczyny w klubie mają podobne zdanie, ale przede mną jeszcze długa droga”.
Dziekoński rozpoczynał jednak swoją karierę na pozycji napastnika, lecz później „dzięki” jednemu z młodzieżowych turniejów, który jego zespół przegrał przez słaby występ bramkarza, nastąpił przełom: „Byłem trochę zły z powodu porażki w turnieju i zastanawiałem się, jak mogłem pomóc drużynie. Włożyłem więc rękawice i od tamtej chwili zostałem już między słupkami”.
To pewnie z tego powodu Xavier wyróżnia się dobrą grą nogami, czego coraz częściej wymaga się od bramkarzy we współczesnej piłce: „Bardzo lubię grać nogami i niechętnie wybijam piłkę na oślep. Już od najmłodszych lat przywiązywałem wagę do tego aspektu gry; czuję się pewnie z piłką przy nodze i myślę, że technicznie nie radzę sobie źle jak na bramkarza”.
Idolem Dziekońskiego jest Manuel Neuer, który w ostatnich czasach radykalnie odmienił i pokazał nową jakość gry bramkarza. Xavier buduje solidne podwaliny swojej kariery, a przypomnijmy, że urodził się w 2003 r. Z pewnością jeszcze nie raz o nim usłyszymy.
Dziękuję Johnny Damato i Miłosz Staszewski z Calcio-Polacco Ekstraklasa za współpracę.
Foto: Kamil Świrydowicz/Jagiellonia Białystok