Chiudi
Grand Hotel Calciomercato

Disabilita l'adblock

Chiudi
Grand Hotel Calciomercato

Chiudi

Valentino
Della Casa

Zurawski e quel cognome che pesa: "Salvo il Warta Poznan e poi..."
zurawski1

Przewiń artykuł do wersji polskiej!

Si chiama Maciej Zurawski, gioca nel Warta Poznan, ma non parliamo di “Magic” Zurawski. Lui era un attaccante polacco e proprio dal Warta Poznan spiccò il volo per fare le fortune di Wisla Krakow e Celtic Glasgow. Nessuna parentela e nemmeno nessuna pressione, nonostante l’omonimia pesante: ”Lui ha fatto la sua storia, io proverò a scrivere la mia”.

LEGGI ANCHE: il profilo di Smolinski e Szot

In italiano...

Ma come mai proprio il Warta? ”Non ha avuto influenza sulla mia scelta di venire qui" ci racconta. "Cercavo una squadra dove poter giocare molto e mettermi in mostra, tutto qui”. Sì, perché Zurawski è al Warta in prestito dal Pogon Szczecin dove aveva iniziato bene la stagione con 8 presenze e 1 gol, ma non sempre partiva da titolare. ”Quest’anno il mio obiettivo è quello di non fermare il mio percorso di crescita. Sono felicissimo della scelta che ho preso e darò il massimo per questa maglia”. E poi c'è quella rarità: il Pogon lo ha ceduto in prestito secco, senza inserire nessun diritto. Cosa quasi unica per il campionato polacco.

Velocista

Nell’ultima partita contro il Wisla Plock non si è fermato un secondo. Da prendere alla lettera: ha corso fino a 33 km/h: ”La velocità credo sia, assieme alla tecnica, la mia arma principale. L’ho migliorata tanto qui a Poznan. Devo ancora crescere sulla resistenza e sulla precisione sotto porta”. E gioca un po' ovunque: a Szczecin è stato centrocampista difensivo e stopper, mentre al Warta sta giocando da trequartista.

 

L'obiettivo della squadra è la salvezza: il Warta è tornato in Ekstraklasa dopo 25 lunghi anni, ma Zurawski non si pone limiti: “Ultimamente siamo in fiducia, siamo a -10 dall’ultima e a -9 dalle coppe europee. Nello spogliatoio ci siamo detti che non dobbiamo guardarci alle spalle, ma sempre davanti e cercare di vincere il più possibile”.

 

Nessun limite quindi, nemmeno alle possibilità di carriera: “Il mio sogno è la Premier League, giocarci un giorno sarebbe il coronamento di un sogno. Certo bisogna lavorare duro, non escludo tappe intermedie in altri campionati per poterci arrivare”. Magari qualche fermata in Italia?

Grazie per la collaborazione ai ragazzi di Calcio-Polacco Ekstraklasa, Johnny Damato e Miłosz Staszewski.

... e in polacco

Imię i nazwisko to samo, klub też, bo Warta Poznań, ale nie mówimy tu o wszystkim nam znanym Macieju Żurawskim, byłym napastniku reprezentacji Polski, który właśnie w Warcie stawiał pierwsze kroki w profesjonalnej piłce, by później rozkwitnąć w barwach Białej Gwiazdy i strzelać bramki dla szkockiego Celtiku Glasgow. Brak pokrewieństwa, ale też jakiejkolwiek presji pomimo identycznego nazwiska: „Nie czuję żadnej presji z tego względu, on napisał kawałek swojej historii, ja postaram się stworzyć własną”.

 

3-krotny mistrz Polski również związany był z poznańską Wartą, ale czy rzutowało to na transferze Macieja? Jak sam przyznaje: „Nie miało to wpływu na moją decyzję o przenosinach do Warty. Szukałem zespołu, w którym mógłbym wystepować regularnie od pierwszej minuty i mieć możliwość pokazania się z jak najlepszej strony, to wszystko”.

 

Żurawski trafił do Warty na zasadzie wypożyczenia z Pogoni Szczecin, gdzie rozpoczął sezon z 8 występami i jedną bramką, lecz nie zawsze znajdował się w wyjściowej jedenastce, gdyż na jego pozycji nie brakowało rywalizacji: „W tym roku dążę do tego, by rozegrać jak najwięcej spotkań, żeby nie wstrzymać mojego rozwoju piłkarskiego. Jestem zadowolony z podjętej decyzji i dam z siebie wszystko, by godnie reprezentować barwy poznańskiej Warty i by podziękować za daną mi możliwość gry”. Co ciekawe, przypadek Macieja jest jednym z niewielu w Ekstraklasie pod pewnym względem: Warta, wypożyczając go z Pogoni, nie dysponuje prawem do jego wykupu po zakończeniu okresu wypożyczenia.

 

W ostatnim spotkaniu z Wisłą Płock nie zatrzymał się ani na chwilę, osiągając prędkość 33 km/h: „Sądzę, że w moim przypadku technika łączy się z szybkością, czyli moim głównym atutem, który poprawiłem tutaj w Warcie. Muszę jeszcze popracować nad wytrzymałością i dokładnością wykończeń w sytuacjach bramkowych”. Warto dodać, że Żurawski to wszechstronny zawodnik, którego możliwości nie ograniczają się do jednej roli na boisku: sprawdza się na środkowych pozycjach jako jako stoper, a także środkowy defensywny i ofensywny pomocnik.

 

Maciej trafił do Warty, by pomóc w utrzymaniu się na najwyższym szczeblu rozgrywkowym poznańskiemu beniaminkowi, który po 25 latach wrócił do Ekstraklasy. Wydaje się jednak, biorąc pod uwagę dobry okres drużyny, że Żurawski i jego koledzy nie poprzestaną na minimalnym założeniu przedsezonowym: „Ostatnio żywimy nadzieję na dużo więcej niż tylko utrzymanie. Mamy 10 punktów przewagi nad ostatnim zespołem, a 9 brakuje nam do europejskich pucharów. Powiedzieliśmy sobie w szatni, że teraz musimy patrzeć już tylko do przodu i wygrać jak najwięcej meczów, by na koniec sezonu zająć jak najwyższe miejsce w tabeli”.

 

Piłkarz nie stawia sobie żadnych granic, nawet jeśli chodzi o rozwój jego kariery: „Gra w Premier League byłaby zwieńczeniem moich marzeń. Bez wątpienia muszę ciężko pracować, by trafić tam pewnego dnia, lecz nie wykluczam tymczasowych przystanków na tej drodze”. Być może Maciej zatrzyma się na pewien czas we Włoszech?

SCROLL TO TOP